Bałtyk Koszalin - Bałtyk Gdynia 3:4 [relacja]

Gdyński Bałtyk wygrał na wyjeździe z Bałtykiem Koszalin 4:3 (3:0). Obie połówki meczu zagraliśmy na innym poziomie. Do przerwy pewnie i skutecznie punktowaliśmy rywala. Po przerwie to gospodarze przycisnęli i zwycięstwo wisiało na włosku.

Zaczęło się od bardzo ładnej akcji Mateusza Gułajskiego, który mijał rywali i na końcu nie dał szans bramkarzowi. Michał Marczak ponownie pokazał, że jest bardzo ważnym ogniwem w naszej drużynie. Maro pozwala nam zapomnieć, że niedawno naszymi napastnikami byli Michał Efir czy Przemysław Trytko. Nie odejmujemy im zasług, ale liczy się tu i teraz. A Marczak daje nam po prostu jakość. Walka, gaz, nieustępliwość. Te cechy sprawiły, że przy drugim golu Gułajskiego zaliczył asystę. Przed przerwą niecodzienna bramka. Rzadko się spotyka, by po rzucie z autu zawodnik od razu skutecznie główkował. Potrzymajcie piwo: powiedzieli Adrian Machol (rzucający) i Adam Gołuński (strzelający).

Do przerwy pewne 3:0 i jak się okazało, względny spokój. Nie spodziewaliśmy się, że gospodarze jeszcze się odrodzą.

Tuż po starcie drugiej połowy straciliśmy gola po dośrodkowaniu w pole karne. Zapędy gospodarzy uspokoił Marczak wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Sebastianie Bartlewskim. Trochę nam ulżyło, ale ta ulga nie trwała długo. Bardzo ładny strzał zza pola karnego dał drugiego gola koszalinianom, którzy dalej atakowali i robili to całkiem zgrabnie. O jeszcze większe emocje „zadbał” Igor Biedrzycki, który w swoim pierwszym kontakcie stracił piłkę, poszła kontra i bramka kontaktowa. Deja vu z Jaguarem Gdańsk. Igor już swój limit złych zagrań wykorzystał, więc wierzymy, że będzie tylko lepiej.

Końcowe fragmenty to ataki gospodarzy i nasza głęboka obrona i wybijanie piłki. Dwa razy dobrze interweniował Michał Bartkowiak. Końcowy gwizdek ulżył wszystkim sympatykom Bałtyku Gdynia.

Po dwóch meczach sezonu 2020/2021 mamy 60% zdobyczy punktowej w porównaniu z zeszłym skróconym sezonem. 2 mecze – 6 punktów kontra 18 meczów – 10 punktów. 2 mecze – 6 bramek strzelonych kontra 18 meczów – 12 bramek strzelonych. Dwa wyjazdy i dwa zwycięstwa. No czyste szaleństwo. Ostatni raz dwa mecze na starcie sezonu wygraliśmy w 2010 roku. 3:2 z Ruchem Zdzieszowice i 1:0 z Chojniczanką. Szast, prast, 10 lat minęło. Jesteśmy dalecy od wszelkich zachwytów, ale jak tu się nie cieszyć gdy Bałtyk na czele – przynajmniej na te kilkanaście godzin. Przed nami długi sezon, ale trzeba czerpać radość z takich momentów i nakręcać się pozytywnie na kolejne mecze.

Bałtyk Koszalin – Bałtyk Gdynia 3:4 (0:3)
0:1 – 2’ Mateusz Gułajski
0:2 – 26’ Mateusz Gułajski
0:3 – 42’ Adam Gołuński
1:3 – 46’ Dawid Gruchała-Węsierski
1:4 – 57’ Michał Marczak (k.)
2:4 – 65’ Krystian Kąkol
3:4 – 77’ Dawid Gruchała-Węsierski

Bałtyk: Bartkowiak – Nowicki, Lengiewicz, Garbacik, Machol, Gołuński (76’ Biedrzycki), Dziadkowiec, Demianchuk, Gułajski, Bartlewski, Marczak

żółte kartki: Maksym Demianchuk, Sebastian Dziadkowiec, Damian Garbacik

Pozostałe mecze 2. kolejki:
Chemik Police – Gwardia Koszalin 0:6
GKS Przodkowo – Unia Swarzędz 4:2
Sokół Kleczew – Pomorzanin Toruń 1:1
Mieszko Gniezno – Nielba Wągrowic 0:6
Flota Świnoujście – Pogoń II Szczecin 2:2
Jarota Jarocin – Kotwica Kołobrzeg 1:1
Górnik Konin – Gryf Wejherowo 1:2
Radunia Stężyca – Świt Szczecin, niedziela 15:00
Unia Janikowo – Polonia Środa Wielkopolska, niedziela 17:00
Elana Toruń – KP Starogard Gdański, 21 października 17:00

baltyk.gdynia.pl © 2024

Search